∧
Projektowanie przez modelowanie
mgr inż. arch. Jan Ankiersztajn
Fernand Léger (1881-1955). „Nature morte au chandelier”. Huile sur toile, 1922. Paris, musée d’Art moderne.
Do mojego projektu, w ramach zajęć Modelowania przez projektowanie, inspirację zaczerpnąłem z obrazu Fernanda Legera „Martwa natura ze świecznikiem” z 1922 roku.
Zainteresowała mnie w nim forma stołu, który na kubistycznym obrazie sprawia wrażenie figury niemożliwej. Proces modelowania zacząłem więc od próby stworzenia bryły odpowiadającej tej z obrazu. Za materiał posłużyła tektura. Następne etapy polegały na rozbudowie obiektu w poszukiwaniu spójnej formy. Pojawił się łącznik, dzięki któremu zostały ustabilizowane nogi stołu, a także nakładka na blat. Mebel swoim kształtem sugeruje, by ustawiać go przy ścianie i stąd zrodził się pomysł na zaprojektowanie jeszcze półki, która jako niezależny element zawisła w sąsiedztwie stołu. Był to element, który dopełnił całość kompozycji.
Obiekt inspirowany lampą z obrazu Pablo Picassa „Guernica”.
W początkowym etapie chciałam skupić się na odwzorowaniu kształtu lampy i dołączeniu własnej interpretacji w kontekście dzieła. Pierwszą próbę wykonałam z metalowego drutu. W kolejnym etapie procesu zwróciłam uwagę na kontekst przedmiotu użytkowego. Pierwszą papierową próbą było wykorzystanie masy podobnej do papier mache z ręcznika papierowego i bardzo cienkich kartek. Jednak ciekawa innych możliwości wykorzystania papieru sięgnęłam po inspirację tradycyjnymi lampami japońskimi. Na związane elementy, „kopyta” nakładana jest warstwa papieru. Proces bardzo długo trwał i nie miałam możliwości spontanicznego działania. Ostateczna wersja jest wykonana z różnej grubości pasów zawieszonych na wąskich drewnianych okręgach. Źródło światła daje przytłumiony nastrój. Poprzez nachodzenie na siebie pasów tworzą się nieregularne cienie.
Moją inspiracją do wykonania makiety był średniowieczny karmnik dla dzieci o wysokości 45 cm na planie sześciokąta. Zdobienia samego mebla są bardzo powściągliwe i ograniczają się do odpowiednich nacięć w górnej partii, oraz ram na każdej ze ścianek u podstawy. Przechodząc do etapu własnej interpretacji, zniekształciłem całość, wydłużając i obniżając jej formę, podobnie do efektu zniekształcenia z programów komputerowych. Przechodząc do następnego etapu, poszukiwałem sposobu na wykonanie schodkowego zdobienia, będącego odwołaniem do tego powściągliwego z oryginalnego karmnika. Całość przeistoczyła się w fikcyjny jednoosobowy statek kosmiczny, dlatego też w ostatnim etapie odniosłem się do mebla, tworząc fotel, łączący w sobie element twardy, konstrukcyjny z miękką i lekką falą odnoszącą się do schodkowego zdobienia, znalezionego podczas procesu tworzenia.
W trakcie procesu tworzenia pracowałem z kartonem, papierem oraz arkuszami z polipropylenu. Modelowałem na podłodze, rysując siatki wymyślonych przeze mnie obiektów, wycinając je i klejąc. Ciekawym elementem była improwizacja „ręce pracują a umysł patrzy”, dzięki niej odniosłem wrażenie bardzo zbliżone do tego towarzyszącego przy malowaniu obrazu.
Obraz Picassa „Visage 1928” został przeze mnie poddany wnikliwej analizie.
Powstała abstrakcyjna bryła, składająca się z dynamicznych kształtów.
Dzięki procesowi modelowania mogłem bardzo dokładnie przeanalizować proporcje, kąty nachylenia, czy odległości między elementami.
Proces ten skutkował odkryciem rozwiązania formalnego dla obiektu, nad którym pracowałem w pracowni prof. Jacka Mikołajczaka,
czyli ławki „Infini” – geometrycznej interpretacji wstęgi Mobiusa.
Za inspirację do zadania posłużył mi obraz Salvadora Dali pt.”Kobieta z głową z róż”. Dali umieścił w obrazie bardzo charakterystyczne krzesło z trzema nóżkami. Postanowiłam się nim zająć. W pierwszym etapie stworzyłam szkielet z drutu różnej grubości. Brakowało jednak w moim obiekcie objętości. Zaczęłam więc eksperymentować z materiałem, który sprawdził by się w moim obiekcie. Zmieszałam klej z odrobiną wody i maczałam w niej kawałki papieru toaletowego. Był to bardzo dobry materiał, a po wyschnięciu twardy i solidny. Ostatecznie zmieniłam spoiwo na jeszcze bardziej solidne i wyraziste. Wpadłam na pomysł by zrobić mieszankę gipsu z klejem. Białe pasma bawełnianego materiału postanowiłam zamoczyć w wyżej wymienionej substancji. Efekt końcowy bardzo mnie zadowolił i pozwolił być bardziej spontaniczną w moich działaniach.
Prace projektowe rozpoczęłam od wyboru obiektu widniącego na obrazie. Poprzez modelowanie wybranego obiektu poznałam jego detale, budowę. Kolejnym etapem było przekształcanie formy. Tym co odróżniało pracę nad tym projektem od innych to fakt, że skupiałam się na samym procesie powstawania, modelowania. Funkcja przeszła na dalszy plan, dzięki czemu mogłam inaczej spojrzeć na cały proces projektowy. Pierwotna forma zegara była dość typowa, lecz została przekształcona w taki sposób, że nie kojarzy się z analizowaną bryłą.