Dokumentacja prac
II Pracownia Malarstwa UAP
Prof. dr hab. Dominik Lejman
dr Kinga Popiela, as.
W tym roku, doświadczeniem inspirującym do poniższych refleksji stała się konsultacja ze studentką I-szego roku Zoe Ślusarczyk. Podczas omawiania jednej z prac Zoe krytycznie ustosunkowała się do obrazu nad którym pracowała, twierdząc, że jest „za mało dziwny”…W nieoczekiwany sposób „dziwność” z cechy opisowej stała się jakością, do której należy zmierzać, definiującą wartość pracy, w oderwaniu od potocznie rozumianej pejoratywności tego terminu. I nie chodzi tu bynajmniej o „udziwnianie” na siłę, lecz raczej o inne postawienie samego problemu konfrontacji artystki z jej własną pracą, oczekiwanie, że podobnie jak widzów, postawi ona ją w sytuacji nierozwikłanej zagadki.
Posługując się podobnym kluczem, zagadki, której celem nie jest w istocie jakiekolwiek rozwiązanie, co raczej sprowokowanie procesu myślowego, umożliwiającego bardziej długotrwały kontakt z dziełem, postanowiłem przyjrzeć się pracom innych studentów uczestniczących w tegorocznych zajęciach II pracowni malarstwa.
Podział na kulturę wysoką i niską wydaje się być, w dzisiejszych czasach zdezaktualizowany. Przyglądanie się kulturze disco-polo z perspektywy świata sztuki nabiera szczególnego kolorytu przy założeniu innej niż znanej nam strategii bezpośredniego cytatu, lecz przeniesienia jej fragmentów w post-minimalistyczną estetykę „kultury wysokiej”, co z dużym sukcesem udaje się w tegorocznej, pełnej humoru ale również nie pozbawionej głębszej refleksji realizacji Ewy Gerszty.
Śmierć najbliższej osoby, sytuacja zarówno personalnie wstrząsająca, co równocześnie niepojęta, „dziwna”, staje się punktem wyjścia w osobistych pracach Fanny Schaepelynck, próbujących zdefiniować nieadekwatność współczesnego, wizualnego języka pop-kulturowego wobec oddania dramatu przemijania i żałoby.
Obrazy Alicji Orłowskiej, sięgające swoją estetyką do zamierzchłych czasów układów scalonych, stawiają nas wobec współczesnej niewiadomej nie do rozwikłania, zaszyfrowanej we współczesnej rozdzielczości cyfrowego obrazu. Rozwiązanie zagadki z „Powiększenia” Antonioniego nie jest już możliwe.
Ekspresjonistyczne obiekty malarskie Gabriela Kryszpiniuka (tegoroczna nagroda główna w konkursie Nowy Obraz / Nowe Spojrzenie) paradoksalnie swoją materialność osadzają głęboko w rzeczywistości cyfrowej, nadając zupełnie nowego znaczenia Baselitzowskiej, neo-prymitywistycznej formule przekazu.
Pola do refleksji nad kondycją malarstwa i utożsamianą z nim materialnością w relacji do niematerialnego świata cyfrowego oddają nam obrazy Cyryla Ambroziaka (Nagroda Dziekana Wydziału Malarstwa UAP w konkursie Nowy Obraz / Nowe Spojrzenie 2024), przedstawiające ekspresyjnie, impastowo malowaną pracownię, osadzoną w bliżej nieokreślonej, wirtualnej przestrzeni.
Subtelnie malowane, niezwykłe obrazy Eryka Korusa, w skupieniu i powtórzeniu malarskiego gestu, pozwalają nam ponownie odnaleźć wartość w relacji z prostą, abstrakcyjną formą, zyskująca na znaczeniu w zgiełku otaczającej nas wizualnej publicystyki, jako malarski odpowiednik filozofii sztuki Anish Kapoora.
Podobne zainteresowanie relacjami prostych abstrakcyjnych form, z naciskiem na działanie światła, realizowane jest w formie aranżowanych instalacji Wiktorii Studnickiej, by znaleźć docelową formę w postaci dokumentujących je fotografii o dużym formacie.
Abstrakcyjna przestrzeń dająca świadectwo upływającemu czasowi objawia się w obecnej na wystawie pracy Fryderyka Szulgita. Ten sam obraz prezentowany na wystawie rok temu, pokryty rdzewiejącym pigmentem, pod wpływem upływu czasu, stał się zupełnie innym, „nowym” obrazem.
Formą zapisu, tym razem relacji partnerskiej, staje się instalacja Julii Zagórskiej, wykorzystująca banalność materiału, jako obiekt sztuki łącząca współczesność z tradycją Arte Povera.
Analogicznie wzajemnie przeplatające się relacje poezji – tekstu, obiektu pozornie funkcjonalnego charakteryzują niezwykle konsekwentną twórczość Michała Grzybowskiego. Pozorna funkcjonalność instalacji elektrycznej, tworzącej pracę na wystawie, przekracza granice absurdu, staje się co najmniej „dziwna”. Pełna humoru bliskiego artystom Fluxusu, poetycka praca, bazująca na naszym przyzwyczajeniu do absurdu dnia codziennego, w którego pułapkę sami wpadamy.
Ascetyczne w formie malarstwo Jagody Springer (nagroda mBanku konkurs Nowy Obraz / Nowe Spojrzenie 2024) buduje zagadkę bez odpowiedzi, uzależniając naszą interpretację od technicznej formy opracowania obrazu.
Malarstwo Mai Stachowiak, oscylujące pomiędzy figuracją a abstrakcją, stawia pytania o interpretacyjne granice, niwelując oczywistość tego podziału dzięki intuicyjnej, malarskiej wrażliwości.
Znalezionym szczątkom otaczającej nas rzeczywistości ponowne życie nadaje w bezpretensjonalnych, prostych kompozycjach abstrakcyjnych Marie Lunkenheimer
Hannah Fylkesnes Tomaszewicz w portretach koreańskich gwiazd Popu jak również w nowych obrazach z odwołaniami do natury z bezpośrednim wykorzystaniem jej elementów, buduje zagadkę bezpośrednio uzależnioną od naszego fizycznego dystansu do pracy.
Pierwotna relacja z naturą i towarzyszący jej, zagadkowy rytuał, odtworzony w formie performance, służy powstaniu enigmatycznych prac-obiektów autorstwa Marii Liberek.
Precyzyjnie skonstruowana forma przywodząca na myśl strukturę mapy, poddanie jej procesowi destrukcji przez ogień, prezentowane w formie obiektu i zapisu wideo, krystalizuje tegoroczne poszukiwania Ariny Petrovej.
Potencjalne zagrożenie i wstrząs wywołany przez kontakt z naturą technicznie modyfikowaną uwidacznia się w „dziwnych”, niepokojących pracach Cagla Mete.
Analogiczną postawę przyjmuje Magdalena Gała, tworząc abstrakcyjne reliefy, wywołujące bliżej niezidentyfikowane skojarzenia z erozyjnymi procesami natury.
Zderzenie kultura-natura to głowny obszar tegorocznych zainteresowań islandzkiego artysty Hjoleifura Halldorssona, w swoich ekspresjonistycznych obrazach manifestującego wzajemne nakładanie się i erozję obu warstw, obecnego na wystawie w postaci pracy dźwiękowej – odgłosów topniejącego lodowca.
Świadome wykorzystanie konwencji ilustracyjnej, w swojej jednoznaczności niejednokrotnie wzmaga efekt zagubienia, prowadząc nas pozornie „bezpieczną” ścieżką.
Formą ilustracyjnej „ewidencji” posługuje się Chenhong Li w swojej pracy dotyczącej bezdomnych psów, kartonowej konstelacji, z każdym psem rysowanym z równą pieczołowitością.
Ying Yang w swoich naiwnie malowanych obrazach pozwala nam „zadziwić się” ich utopijnością.
Lubosław Pirjankow (nagroda galerii aTak – konkurs Nowy Obraz / Nowe Spojrzenie 2024) czerpiąc z estetyki obrazów generowanych przez AI, wykorzystuje malarstwo jako formę narzędzia krytycznego wobec syntetycznej rzeczywistości w której coraz bardziej się zanurzamy.
„Ilustracje do bajek które nie powstaną”, cykl obrazów Dominiki Stachurskiej to być może najbardziej świadome wykorzystanie konwencji ilustracyjnej w pracach, które bynajmniej niczego nie ilustrują, wywołując tym samym naszą wewnętrzną, osobistą projekcję.
Niekonwencjonalne wykorzystanie idei „szkicownika” w postaci doskonałej animacji Katarzyny Drzazgowskiej umożliwia nam szerokość spektrum rozumienia malarstwa i jego możliwości przy zwróceniu uwagi na proces jako formę narracji.
Analogicznie zapis działań performatywnych Mohana Pugalenthi uzmysławia nam istotę medium malarstwa jako ciągle podstawowej, pierwotnej formy komunikacji w świecie obsesyjnie przywiązanym do technicznej, wizualnej informacji.
Maria Majka
For an artist, to be normal is a disaster
Jonas Mekas
Prof. dr hab. Dominik Lejman
II pracownia malarstwa 2024
Uniwersytet Artystyczny im, Magdaleny Abakanowicz