Pracownia Projektów i Badań Transdyscyplinarnych
prof. dr hab. Joanna Hoffmann-Dietrich
mgr Piotr Słomczewski
Program pracowni jest odpowiedzią na zmiany zachodzące we współczesnej kulturze i wpisaniem się w awangardowe i coraz intensywniej rozwijające się trendy oparte na wzajemnych relacjach sztuki, nauki i technologii.
Szczególnie ścisłe kontakty Pracownia rozwija z Wydziałem Biologii Uniwersytetu im. Mickiewicza w Poznaniu. Dzięki tej współpracy studenci mają dostęp do wszystkich laboratoriów WB i interdyscyplinarnej wiedzy
Przy Pracowni działa Klub Nauki i Sztuki oraz galeria KNS w Collegium Biologicum Uniwersytetu im A. Mickiewicza w Poznaniu. Pracownia cieszy się również patronatem Art & Science Node w Berlinie promującym działania Pracowni na arenie międzynarodowej.
W ramach zajęć dydaktycznych prowadzone są zajęcia praktyczne, warsztaty, konsultacje, wykłady, dyskusje. Studenci tworzą prace w różnych mediach, uczą się interaktywnych technologii rozwijając swoje indywidualne zainteresowania oraz włączając się w kompleksowe projekty pracowniane. Obecnie Pracownia realizuje projekt artystyczno-badawczo-edukacyjny Ryzosfera: Wielka Sieć Małych Światów” zainspirowany badaniami nad strategiami sieciowymi roślin tzw. Wood Wide Web.
Realizacja projektu oparta jest na eksploracji i eksperymencie, na międzyśrodowiskowe współpracy, dzieleniu się wiedzą i doświadczeniem, na nowatorskich praktykach edukacyjnych, artystycznych i badawczych, które obejmują: międzyśrodowiskowe warsztaty i seminaria, wykłady, dyskusje, prace terenowe, pracę w laboratorium, publiczne prezentacje w postaci wystaw i sympozjów.

Wychodząc od fragmentu książki Jolanty Brach-Czainy – „Szczeliny istnienia”, płynność w codzienności stała się punktem odniesienia. „Co to znaczy otworzyć się? Czy chodzi o fałdy płaszcza, o muszlę małża, rozwartą czeluść, czy o naszą postawę wobec świata. […] Nie wiadomo.”
Początkowo uczepiłam się poznańskich małży, jednak wraz z rozwojem animacji okazało się, że wychodzi ona poza granice cielesności. Ten projekt jest chwilą zatrzymania pomiędzy. Sama wciąż nie wiem jakie są granice i czy w ogóle jakiekolwiek istnieją. Wszyscy – osoby, organizmy, komórki – żyjemy, na nowo, płynnie przeistaczając się. W tym jednym momencie jestem małżą, glonem, korą drzewa, człowiekiem i nie wiem czym stanę się w kolejnej chwili. Składam się z powtórzeń, dynamicznie wyciągając z mojego habitusu małe cząstki by tworzyć kolejny. Zwracam uwagę na to co ludzkie i przede wszystkim nieludzkie, nieistniejące, niewidzialne. Zapomniane są także odgłosy, szelesty i migotanie. Zbliżenia na, zazwyczaj przeoczone, bulgotanie i świstanie, także są istotną częścią wszystkiego co żyje.
Chociaż wciąż się zastanawiam, czy jest to zbliżenie, czy może perspektywa z daleka na mały świat. Dźwięki pochodzące jednocześnie ze środka jak i z zewnątrz, tak samo jak obraz, są zmienne, czasami nagłe i nieoczekiwane.

W moim projekcie skupiłam się na wyciągnięciu moich prac z płaskiej przestrzeni kartki do formy trójwymiarowej, oraz na ukazaniu szerokiego problemu globalnego ocieplenia. Szkicowość i operowanie cieniem nawiązują do klasycznego rysunku, również zastosowałam go bezpośrednio na rzeźbie. Za pomocą gliny stworzyłam formy inspirowane dnem morskim oraz rafą koralową.
Brak zastosowanego koloru nawiązuje do czego może nas doprowadzić zwiększenie średniej temperatury mórz i oceanów, co jest smutnym skutkiem globalnego ocieplenia. Koralowce potrzebują ciepłej wody o temperaturze od 18 °C. Rafa koralowa ulega blaknięciu, a jej siła zależy od długości i siły stresu temperaturowego, który jest wywierany, gdy woda osiąga wyższą niż powinna temperaturę. Wystarczy kilka tygodni w temperaturze kilka stopni większej od normalnej, aby doszło do rozpoczęcia procesu blaknięcia.

W moim projekcie skupiłam się na przedstawieniu mapy mojego ciała. Z daleka widać, że wszystkie wyspy układają się na kształt ludzkiego ciała. Wewnątrz każdej z wysp znajdują się elementy, które mają dla mnie znaczenie, są sentymentem lub pewną towarzyszącą mi trudnością. Operowanie prostym konturem, brakiem zastosowania perspektywy oraz światłocienia ma przywoływać na myśl proste dziecięce rysunki. Zrezygnowałam również z skali, wszystkie elementy przedstawione są podobnej wielkości, są równie ważne. Gdy byłam młodsza bardzo często tworzyłam swoje mapy skarbów lub wymyślonych krain fantastycznych. Teraz do tego wracam i odnajduję w sobie dużo elementów, które pojawiają się na mapie. Każdy element mapy ma swoje ukryte i ważne dla mnie znaczenie, ale również ich umiejscowienie jest kluczowe dla każdego z nich. Praca nie posiada legendy – jest to celowe pominięcie tego ważnego elementu. Celem jest odkrywanie, nie podanie gotowej odpowiedzi. Jest to praca intymna, otwieram się przed widzem i przedstawiam w zaszyfrowany sposób wszystkie swoje słabości oraz cechy.
Mapa jako symbol, oznacza zastanawianie się nad własnym życiem, poszukiwanie właściwej drogi, chęć zmienienia jakichś elementów rzeczywistości, jak przez nie przejść lub wybrnąć z danej sytuacji. Tworząc mapę siebie wizualizowałam wszystkie sytuacje i elementy, które wpływają na to, jaką osobą obecnie jestem, a jaką byłam. Co sprawia, że Kasia jest Kasią?

Projekt skupia się na swoistej “linii brzegowej” którą tworzy nasz mózg pomiędzy tym co widzialne a niewidzialne, prawdziwe a wyimaginowane. Kalejdoskop łączy przedstawienia “wspomnień”, miesza je ze sobą tworząc zupełnie nowe rzeczywistości

Zadajmy sobie pytanie “Jakie jest nasze wymarzone miejsce do życia?”. Odpowiedzi z pewnością będą zróżnicowane, jedni będą woleli mieszkać w mieście, a inni na odludziu. Jedna rzecz jednak ich łączy. Po przeprowadzeniu sondy pośród ludzi z mojego otoczenia, każdy odpowiedział, że znaczącym kryterium jest “bliskość do zieleni”, “bliskość natury”, a jednak w miastach tej pożądanej zieleni jest coraz mniej.Ta fascynacja zielenią jest jak najbardziej uzasadniona. Drzewa wygłuszają, naturalnie oddzielają nas od hałasu, kiedy rośliny kwitną, całe otoczenie nabiera kolorów. Pośród ludzi panuje swoista “Miejska zielona ślepota”, a mój projekt właśnie na niej się skupia. Projekt to seria 6 grafik, a na każdej z nich jest umiejscowiona inna kompozycja z roślin które są najczęściej spotykane w mieście. projekt zachęca widza do przemyśleń i refleksji nad tematem zieleni oraz natury w mieście.
Wizualizacja

Linia brzegowa Warty w Poznaniu posiada swój własny ekosystem, w którego skład wchodzą śmieci regularnie pozostawiane tam i wyrzucane do rzeki przez ludzi. Dla nikogo nie jest to już mocno szokujący widok a raczej “naturalny” element przestrzeni, gdy jednocześnie zaśmiecone lasy i puszcze wydają się bardziej niewłaściwe i są polem ciągłych dyskusji. Zainspirowana tym krajobrazem postanowiłam zamknąć jego realny ekosystem w słoiku – czyli taki, w który człowiek ingeruje pozostawiając śmieci.
Mój projekt ma na celu jednocześnie ukazanie jak natura radzi sobie w zaburzonym przez człowieka środowisku, ale również chcę zadać pytania i zachęcić do refleksji. Dlaczego odpady stały się “naturalną” częścią krajobrazu nad Wartą? Kim staje się człowiek w takim ekosystemie? Niszczycielem czy tak naprawdę przegranym? Czy w porządku jest powszechne akceptowanie aktualnego stanu rzeczy? Aby zadać te pytania i zastanowić się nad odpowiedziami pozwoliłam, aby bez mojej większej ingerencji powstały dwa ekosystemy w słoikach. Zebrałam wodę z Warty a także roślinność, kamienie i piach. Istotnym elementem dla mojego projektu badawczego stało się również zebranie śmieci, które znalazłam nad wodą. Stworzyłam w ten sposób najbardziej realny ekosystem brzegu Warty. Moim badaniom towarzyszyła dokumentacja fotograficzna, przedstawiająca jak zmieniał się stan zawartości słoików, którą zebrałam w formie albumu. Jednocześnie porównuję zmiany zachodzące w mikroświecie słoików jak i zmiany makroświecie ze względu na zmieniające się pory roku. Dodatkowo stworzyłam cyfrowy projekt strony internetowej poświęconej moim badaniom, na której znajdowałyby się fotografie oraz informacje związane w moim projektem. Warto zadać sobie w tym miejscu pytanie czy brud może być częścią sztuki, czy jest to jedynie groteska. Na ile mój projekt ubarwia tragiczną wizję zanieczyszczenia wody przez ludzi? Na ile ukazuje, że natura poradzi sobie w każdych warunkach? A co najważniejsze – czy widok śmieci w mikro ekosystemie wydaje się czymś “nienaturalnym” i skłania do zastanowienia się nad destrukcyjną rolą człowieka.

Linia brzegowa Warty w Poznaniu posiada swój własny ekosystem, w którego skład wchodzą śmieci regularnie pozostawiane tam i wyrzucane do rzeki przez ludzi. Dla nikogo nie jest to już mocno szokujący widok a raczej “naturalny” element przestrzeni, gdy jednocześnie zaśmiecone lasy i puszcze wydają się bardziej niewłaściwe i są polem ciągłych dyskusji. Zainspirowana tym krajobrazem postanowiłam zamknąć jego realny ekosystem w słoiku – czyli taki, w który człowiek ingeruje pozostawiając śmieci.
Mój projekt ma na celu jednocześnie ukazanie jak natura radzi sobie w zaburzonym przez człowieka środowisku, ale również chcę zadać pytania i zachęcić do refleksji. Dlaczego odpady stały się “naturalną” częścią krajobrazu nad Wartą? Kim staje się człowiek w takim ekosystemie? Niszczycielem czy tak naprawdę przegranym? Czy w porządku jest powszechne akceptowanie aktualnego stanu rzeczy? Aby zadać te pytania i zastanowić się nad odpowiedziami pozwoliłam, aby bez mojej większej ingerencji powstały dwa ekosystemy w słoikach. Zebrałam wodę z Warty a także roślinność, kamienie i piach. Istotnym elementem dla mojego projektu badawczego stało się również zebranie śmieci, które znalazłam nad wodą. Stworzyłam w ten sposób najbardziej realny ekosystem brzegu Warty. Moim badaniom towarzyszyła dokumentacja fotograficzna, przedstawiająca jak zmieniał się stan zawartości słoików, którą zebrałam w formie albumu. Jednocześnie porównuję zmiany zachodzące w mikroświecie słoików jak i zmiany makroświecie ze względu na zmieniające się pory roku. Dodatkowo stworzyłam cyfrowy projekt strony internetowej poświęconej moim badaniom, na której znajdowałyby się fotografie oraz informacje związane w moim projektem. Warto zadać sobie w tym miejscu pytanie czy brud może być częścią sztuki, czy jest to jedynie groteska. Na ile mój projekt ubarwia tragiczną wizję zanieczyszczenia wody przez ludzi? Na ile ukazuje, że natura poradzi sobie w każdych warunkach? A co najważniejsze – czy widok śmieci w mikro ekosystemie wydaje się czymś “nienaturalnym” i skłania do zastanowienia się nad destrukcyjną rolą człowieka.

Jest to praca nawiązująca do wcześniej stworzonego projektu transdyscyplinarnego pod tytułem CYWILIZACJA SZCZURÓW – CZĘŚĆ I, w którym śledziłem losy szczurów żyjących w mojej okolicy, snując opowieść o szczurach, ludziach i środowisku.
Można nazwać to spojlerem, ale niech będzie – historia skończyła się deratyzacją, którą chciałem opisać w kolejnych częściach, lecz w międzyczasie postanowiłem wyjść z tym projektem w świat również na inne sposoby, żeby skłonić odbiorców do refleksji.
Tym razem moją inspiracją była reguła panująca w Świątyni Karni Maty – zwanej także „Świątynią Szczurów” – która głosi, że jeśli odwiedzający skrzywdzi lub zabije szczura na terenie świątyni, to będzie zobowiązany postawić mu srebrny lub złoty posążek.
W zgodzie z tą myślą, chciałbym postawić 28 posążków szczurów, w miejscach ich deratyzacji i to udokumentować. Posążki będą w złotym chromie. Ich liczba nie jest przypadkowa – 28 dni – to szacowany czas, który wystarczy, żeby pomyślnie dokonać deratyzacji.

Praca składa się z 36 kostek drewnianych o wymiarach 6cm x 6cm x 6cm przedstawiających na każdej ścianie części człowieka połączone z częściami roślinnymi. Każde zdjęcie lub grafika będą tworzy osobną część mozaiki. Obserwator będzie mógł do woli przemieszczać dowolne kostki i je obracać, przez co będzie tworzył wizerunek człowieka hybrydy na nowo. Grafiki będą drukowane na papierze i przyklejane na kostki z pociętej kantówki sosnowej. Same grafiki powstawały najpierw przy użyciu lupy z 30- i 60-krotnym przybliżeniem i aparatu, fotografowałam to, co tam obserwowałam przy użyciu lupy aparatem. Następnie wybrane zdjęcia otwierałam przy pomocy programu Photoshop i je wzajemnie ze sobą mieszałam. Robiłam wiele wariantów jednej grafiki, by wprowadzić jak najwięcej urozmaiceń. Po drodze miałam kilka trudności związanych z wykonaniem efektu końcowego, sprawdziłam kilka wielkości grafik jak i sposób ich prezentacji. Inna rzecz sprawiająca trudność to naklejenie równo grafik z dokładnością co do 1 mm na drewnie. Problematyka mojej pracy odnosi się do tego, że od zawsze dziwiło mnie to, że ludzie wywyższają się ponad pozostałe gatunki i do końca nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Oprócz tego, że wyrządza to krzywdę środowisku, to jest to dla mnie nielogiczne. W moich pracach tworzę połączenie ludzkich części z roślinnymi, aby podkreślić ich jedność, nierozłączność, co też jednocześnie łączy się z naturokulturami.
Kwestionuję dualistyczny podział na naturę i kulturę, zamiast tego traktuję je jako kontinuum. Donna Haraway uważa, że natura z kulturą się wzajemnie dopełniają, przenikają oraz wytwarzają. Istotną rolę w tym wszystkim odgrywa również filozofia procesu, według której wszystko jest w trakcie jakiegoś procesu przez co niemożliwe jest odizolowanie pojedynczych składowych – wszystko się łączy ze sobą. Oprócz tego świat zwierząt i roślin od zawsze bardzo mnie fascynował, te wszystkie formy i kształty były tak niecodzienne. Interesowała mnie też aspekt “człowieczeństwa” u zwierząt, który później ewoluował raczej w doszukiwaniu się podobieństw między ludźmi i resztą zwierząt.

Praca jest przedstawieniem efektów badań nad symbolem kobiecej energii. Kobieca energia jest przeze mnie rozumiana jako kobiecość będąca cechą osoby niezależną od płci. Badania składały się z dwóch części, przeprowadzania wywiadów oraz przeprowadzania warsztatów kreatywnych. Efekty badań, czyli zebrane symbole, zostały przedstawione w postaci animacji poklatkowej ubogaconej wielogłosem nagrań z przeprowadzonych wywiadów, w postaci grafik nawiązujących w formie do tatuażu, który był punktem wyjścia do rozważań oraz w postaci dokumentacji warsztatów.

W moim projekcie chciałam przybliżyć miejsce, z którym jestem szczególnie związana – Park Szchty. Powrócić do wspomnień i emocji od wczesnych lat dzieciństwa aż do dziś. Przy realizacji projektu pomogli mi moi bliscy. Podzieliłam się nie tylko moimi doświadczeniami, ale równie wzbogaciłam projekt o osobiste przeżycia moich członków rodziny – osób z różnymi upodobaniami, przemyśleniami i zainteresowaniami. Początkowo chciałam się skupić na społecznych aspektach zmian klimatu i zanieczyszczeniach środowiska. Uważam, że jest to jeden z ważniejszych problemów współczesnego świata, lecz w przypadku realizacji mojego projektu, nie byłoby to możliwe ze względu na wprowadzone zmiany w Parku Szachty, które poskutkowały zadbanie o czystość terenu glinianek.
Główną inspiracją do zrealizowania projektu, był spacer na Szachtach. Wykonałam kilkadziesiąt zdjęć, z których zdecydowałam się zaprezentować kilka. Ostatecznym formą, na którą się zdecydowałam, był film. Nakręciłam parę ujęć, naturalne dźwięki natury oraz krótkie wywiady z moimi domownikami. Chciałam zaprezentować czym dla mnie są strefy brzegowe – spokojem, opoką I bezpieczeństwem.

W moim projekcie chciałam przybliżyć miejsce, z którym jestem szczególnie związana – Park Szchty. Powrócić do wspomnień i emocji od wczesnych lat dzieciństwa aż do dziś. Nawiązując do pracy z zeszłego semestru w collage’u wykorzystałam kilka zdjęć, które zrobiłam zimą. Chciałam połączyć dwa niezwykle ważne dla mnie media – malarstwo
i fotografię. Zaczęłam od podmalówki nałożonej rozcieńczoną farbą akrylową. Przerobione zdjęcia w programie komputerowym nakleiłam na obrazy, a w etapie końcowym nałożyłam cienką warstwę werniksu. Starałam się, aby zdjęcia kontrastowały z tłem. Chciałam użyć jak najwięcej kolorów, aby ożywić naturę i zbudować swój własny habitat.

Strefa brzegowa – nieprecyzyjne określenie obszaru, który obejmuje brzeg morski i przyległe do niego części lądu i morza, gdzie wyraźnie zaznacza się wzajemne oddziaływanie na siebie tych środowisk. Chciałam przedstawić mój obraz stref brzegowych jako abstrakcyjne zacieranie się/przenikanie różnych światów. Tak jak brzegi zbiorników wodnych – woda dociera na pewną powierzchnię nakreślając granicę. Jest przy tym zmienna, aktywna, w ciągłym ruchu. Różne światy przenikają się, tworząc razem określoną całość. Na przykład piasek z cieczą, woda z innymi płynami itd. Zderzenie rozmaitych światów występuje na wielu płaszczyznach – może to dotyczyć także o różnych środowisk, poglądów, osobowości, wyznań, a nawet o równoległych rzeczywistości. Różnic jest wiele, mimo to znaleźliśmy się tu razem, o tej samej porze i w tym samym miejscu, wzajemnie na siebie oddziałując. Aby ukazać ten zamysł wybrałam formę liquid light art – jest to podgatunek sztuki psychodelicznej wywodzącej się z pokazów płynnego światła z lat 60-tych i 70-tych w połączeniu z fotografią. Płyny przenikają się ze sobą, oddziałują na siebie, widoczne są różne kształty, rozmaite kolory oraz ich dynamika. W mojej pracy zależało mi na ukazaniu różnorodności, tak jak ma to miejsce w sieciach wód, korzeni bądź grzybów.

Habitat (łac. habitat – mieszka), obrazowo określany jako adres ekologiczny – kompleks specyficznych warunków środowiska życia określonych populacji organizmów,w szerokim rozumieniu może oznaczać biotop lub siedlisko, a w szczególnych przypadkach – biom,w wąskim znaczeniu – warunki lub miejsca, część biotopu, w której osobniki danego gatunku znajdują najdogodniejsze warunki życia.
Po wyjaśnieniu dla siebie definicji słowa „habitat„ zrozumiałam,że chcę pokazać swój habitat..
Urodziłam się na Ukrainie i mieszkałam tam przez pełne 16 lat. Od najmłodszych lat rodzice uczyli mnie, aby miejsce, w którym się mieszka, traktować z miłością. Ale żeby w pełni zrozumieć, co mówili, trzeba było przenieść się do innego kraju. A potem zaczęłam doceniać każdą minutę spędzoną w domu. Moim habitatem jest kraj, który jest moim domem. Chcą zabrać ten dom od 24 lutego 2022 r. Dlatego tak bardzo chciałam zebrać wszystkie moje zdjęcia w mini-filmie jako przypomnienie, że trzeba doceniać wszystko, co się ma, bo w pewnym momencie może tego już nie być.

„Ząbkowanie” podchodzi do tematu stref brzegowych jako do etapu dorastania w życiu człowieka. Zęby reprezentują moment przejścia z dzieciństwa w wiek nastoletni, pozostawienie i wymianę części siebie i swojej osobowości, jednocześnie zachowując ją jako wspomnienie i coś, do czego warto wracać. Każdy ząb zaznacza pewien moment przemiany, doświadczenia które wpłynęło na pozostawienie dzieciństwa za sobą. Jednocześnie asysta rysunku inspirowanego rysunkiem dziecięcym nawołuje do zastanowienia i powrotu choćby myślą do dni dzieciństwa i wyciągnięcia z niego nauki
i zrozumienia dla siebie samego.

Szukając inspiracji do projektu na stronie pracowni natknęłam się na pracę poświęconą jeziorom. Po kliknięciu w link wyświetlił się napis ,,To jezioro też wyschnie”. Nie da się ukryć, że zmiany, jakie zachodzą w naturze bardzo odbijają się na tym co nas otacza. Mieszkam w miejscu, które wręcz jest otoczone jeziorami. Od dzieciństwa je obserwowałam – to jak się zmieniają nie tylko pod względem zmian klimatycznych, ale również tego jak wyglądają na przestrzeni zmieniających się pór roku. Postanowiłam przyjrzeć się bliżej temu co znajduję się na brzegu danego zbiornika wodnego. Połączyłam zdjęcie jeziora z tym co ciekawego znalazłam na jego brzegu. Chodziło mi o uzyskanie efektu przenikania się dwóch fotografii. Ważne jest dla mnie samo doświadczenie tego by na chwilę się zatrzymać, poobserwować coś na co zazwyczaj nie zwracamy uwagi. Dokumentacja takich rzeczy jest bardzo ważna, ponieważ za parę lat miejsce to może być zupełnie nie do poznania. Dawny brzeg jeziora może być oddalony od aktualnego tak bardzo, że w miejscu gdzie kiedyś był pomost i dzieci skakały z niego do wody bez obawy o uderzenie w dno, dziś wbity jest w ląd i nikt już z niego nie skacze. Kilka lat temu odpoczywałam ze znajomymi na piasku, pływaliśmy, odbijaliśmy piłkę w wodzie nad jednym z jezior. Dziś jest tam baza wojskowa, a w wodzie prowadzone są ćwiczenia. Piękny zbiornik wodny, gdzie woda była krystalicznie czysta dziś jest nie do poznania i wygląda wręcz jakby był skażony.
Finalnie wybrałam 7 fotografii z ponad 40. Liczba ta nie jest przypadkowa, a odnosi się do ilości najbliższych mojej okolicy jezior. Sama podróż po lubuskich plażach była niesamowitym doświadczeniem, które przypomniało mi lata dzieciństwa. W dzisiejszych czasach rzadkością jest by człowiek znalazł chwilę w swoim rozkładzie dnia na kontakt z naturą, obserwowanie jej piękna i tego co ma nam do zaoferowania.
Elementem dodatkowym mojej pracy jest deska, która przez prawie pół roku zanurzona była w jednym z jezior i stanowi fizyczny, namacalny dowód zmiany/rozkładu pod wpływem wody.

Projekt polegający na ukazaniu płazów jako granicy pomiędzy zwierzętami lądowymi i wodnymi. Zwraca uwagę na poszczególne cechy, które pozwalają im przetrwać w tych dwóch różnych środowiskach, takie jak na przykład specyficzne usytuowanie oczu na ciele, budowa skóry czy anatomia kończyn. Mimo, że na początku trwania projektu skupiam się głównie na przedstawieniu różnych gatunków żab, finalnie udało mi się rozszerzyć projekt także o inne gatunki.
W projekcie przedstawione zostały też etapy pełnej metamorfozy żab – od skrzeku do dorosłego osobnika, jako płynna granica pomiędzy poszczególnymi etapami życia tych zwierząt.
Podczas tworzenia obrazow eksplorowałam wzajemne odzdzialywanie poszczegolnych technik na siebie, wykorzystując między innymi gwasze, kredki, markery akrylowe i suche pastele. Mieszanie technik pozwoliło mi lepiej oddać fakturę ciał płazów, wydobyć blask ich skory, oczu, oddać półprzezroczystość skrzeku.
Podczas tworzenia projektu eksperymentowałam nie tylko z materiałami, ale też z kompozycja obrazów. Niektóre z nich są praktycznie abstrakcyjne, gdy inne przedstawiają realistyczne sceny z życia zwierząt. W niektórych otoczenie jest tak samo ważne jak przedstawione zwierzęta, a w innych jest zupełnie nieistotne.

Praca powstała jako odpowiedź na letni temat semestralny w Pracowni Projektów i Badń Transdyscyplinarnych, który brzmiał Habitat. Po wielu próbach, błędach i nauce od podstaw oprogramowania wykonałam model w programie do tworzenia projektów 3D – Blenderze. Przedstawia on postać humanoidalną, wzorowaną na mojej osobie, pokrytą mieszaniną wielokolorowych punktów, symbolizujących bogaty i różnorodny mikrobiom skóry ludzkiej, niedostrzegalny “gołym” okiem. Mikrobiom, inaczej nazywany też mikrobiotą ludzkiej skóry to mikroflora na którą składa się aż ok. 1000 gatunków różnorodnych bakterii, grzybów, wirusów, archeonów… Ów mikrobiom otacza nas w każdej chwili i stanowi nasz indywidualny habitat.
Zdecydowałam się na taki sposób przedstawienia tematu, po wyjściu od innej koncepcji – a mianowicie stworzenia projekcji 3D, obrazującej po wyświetleniu projekcji tylko owe punkty. Obecna realizacja- jako wygenerowanych grafik, (od przodu, tyłu i profilu postaci) pozostawia mi wolny wybór do eksplorowania tego zagadnienia w przyszłym sposobie ekspozycji.
Wychodząc od fragmentu książki Jolanty Brach-Czainy – „Szczeliny istnienia”, płynność w codzienności stała się punktem odniesienia. „Co to znaczy otworzyć się? Czy chodzi o fałdy płaszcza, o muszlę małża, rozwartą czeluść, czy o naszą postawę wobec świata. […] Nie wiadomo.”
Początkowo uczepiłam się poznańskich małży, jednak wraz z rozwojem animacji okazało się, że wychodzi ona poza granice cielesności. Ten projekt jest chwilą zatrzymania pomiędzy. Sama wciąż nie wiem jakie są granice i czy w ogóle jakiekolwiek istnieją. Wszyscy – osoby, organizmy, komórki – żyjemy, na nowo, płynnie przeistaczając się. W tym jednym momencie jestem małżą, glonem, korą drzewa, człowiekiem i nie wiem czym stanę się w kolejnej chwili. Składam się z powtórzeń, dynamicznie wyciągając z mojego habitusu małe cząstki by tworzyć kolejny. Zwracam uwagę na to co ludzkie i przede wszystkim nieludzkie, nieistniejące, niewidzialne. Zapomniane są także odgłosy, szelesty i migotanie. Zbliżenia na, zazwyczaj przeoczone, bulgotanie i świstanie, także są istotną częścią wszystkiego co żyje.
Chociaż wciąż się zastanawiam, czy jest to zbliżenie, czy może perspektywa z daleka na mały świat. Dźwięki pochodzące jednocześnie ze środka jak i z zewnątrz, tak samo jak obraz, są zmienne, czasami nagłe i nieoczekiwane.
Strefa brzegowa – nieprecyzyjne określenie obszaru, który obejmuje brzeg morski i przyległe do niego części lądu i morza, gdzie wyraźnie zaznacza się wzajemne oddziaływanie na siebie tych środowisk. Chciałam przedstawić mój obraz stref brzegowych jako abstrakcyjne zacieranie się/przenikanie różnych światów. Tak jak brzegi zbiorników wodnych – woda dociera na pewną powierzchnię nakreślając granicę. Jest przy tym zmienna, aktywna, w ciągłym ruchu. Różne światy przenikają się, tworząc razem określoną całość. Na przykład piasek z cieczą, woda z innymi płynami itd. Zderzenie rozmaitych światów występuje na wielu płaszczyznach – może to dotyczyć także o różnych środowisk, poglądów, osobowości, wyznań, a nawet o równoległych rzeczywistości. Różnic jest wiele, mimo to znaleźliśmy się tu razem, o tej samej porze i w tym samym miejscu, wzajemnie na siebie oddziałując. Aby ukazać ten zamysł wybrałam formę liquid light art – jest to podgatunek sztuki psychodelicznej wywodzącej się z pokazów płynnego światła z lat 60-tych i 70-tych w połączeniu z fotografią. Płyny przenikają się ze sobą, oddziałują na siebie, widoczne są różne kształty, rozmaite kolory oraz ich dynamika. W mojej pracy zależało mi na ukazaniu różnorodności, tak jak ma to miejsce w sieciach wód, korzeni bądź grzybów.
Habitat (łac. habitat – mieszka), obrazowo określany jako adres ekologiczny – kompleks specyficznych warunków środowiska życia określonych populacji organizmów,w szerokim rozumieniu może oznaczać biotop lub siedlisko, a w szczególnych przypadkach – biom,w wąskim znaczeniu – warunki lub miejsca, część biotopu, w której osobniki danego gatunku znajdują najdogodniejsze warunki życia.
Po wyjaśnieniu dla siebie definicji słowa „habitat„ zrozumiałam,że chcę pokazać swój habitat..
Urodziłam się na Ukrainie i mieszkałam tam przez pełne 16 lat. Od najmłodszych lat rodzice uczyli mnie, aby miejsce, w którym się mieszka, traktować z miłością. Ale żeby w pełni zrozumieć, co mówili, trzeba było przenieść się do innego kraju. A potem zaczęłam doceniać każdą minutę spędzoną w domu. Moim habitatem jest kraj, który jest moim domem. Chcą zabrać ten dom od 24 lutego 2022 r. Dlatego tak bardzo chciałam zebrać wszystkie moje zdjęcia w mini-filmie jako przypomnienie, że trzeba doceniać wszystko, co się ma, bo w pewnym momencie może tego już nie być.