Pracownia Sztuki w Przestrzeni Społecznej
dr hab. Rafał Jakubowicz, prof. UAP
KRYZYS I MELANCHOLIA
„Starożytne pojęcie melancholia, które dopiero w drugiej połowie XIX stulecia zostało stopniowo wyparte przez termin depresja, obejmowało szeroki wachlarz różnorodnych stanów patologicznego obniżenia nastroju, między innymi depresje nerwicowe i schizofreniczne. Termin ten odpowiadałby więc lepiej – pisał Antoni Kępiński – używanemu dziś powszechnie pojęciu zespołu depresyjnego”. W roku akademickim 2022/2023 skoncentrowaliśmy się na nas, czyli osobach studiujących, funkcjonujących w zmęczonym kryzysami społeczeństwie. Doświadczenie Czarnych Protestów – dla niektórych udział w pierwszych w życiu demonstracjach. Zwątpienie w sprawczość. Ciągle tląca się pandemia Covid-19. Wojna w Ukrainie, kryzys uchodźczy i powrót lęku przed katastrofą nuklearną. Kryzys humanitarny na polsko-białoruskiej granicy i odradzające się nacjonalizm oraz faszyzm. Powtarzające się co jakiś czas ataki na osoby LGBTQ+ i wszechobecne w rządowych mediach straszenie „ideologią gender”, podczas gdy, jak zpisał Paul B. Preciado: „Rodzaj wraz z farmakopornograficzną męskością i kobiecością są artefaktami – sztucznymi wytworami, które narodziły się wraz z przemysłowym kapitalizmem i największy komercyjny sukces osiągnęły w okresie zimnowojennym, podobnie jak konserwowa żywność, komputery, plastikowe krzesła, energia jądrowa, telewizja, karty kredytowe, jednorazowe długopisy, kody kreskowe, dmuchane materace czy satelity telekomunikacyjne”. Inflacja, wszechobecna drożyzna, rosnące czynsze i – co za tym idzie – coraz droższe studiowanie. Kryzys klimatyczny i energetyczny. Kryzys instytucjonalny (kolejne przejmowane przez czynowników PiS kluczowe instytucje kultury). Kryzys wiary w sens uprawiania sztuki i sens wyboru studiów artystycznych. Kryzys twórczy. Kryzys wiary w zaangażowanie i sens aktywizmu. Utrata wiary w siebie i wiary w przyszłość. I wreszcie – kryzys emocjonalny. Zmęczenie. Nerwice. Lęk o to co nieuchronnie nadchodzi. Wypalenie i cierpienie. Depresja, czy jak niegdyś mówiono: melancholia.
Kryzysy sprzyjają forsowaniu zmian w sposób, który Naomi Klein określiłaby mianem doktryny szoku. Umacniają one, mówiąc językiem Marka Fischera, realizm kapitalistyczny. „Kapitał to – jak pisał Fischer – abstrakcyjny pasożyt, nienasycony twórca wampirów i zombie, jednakże to nasze żywe ciało przekształca w martwą pracę, i to my jesteśmy tymi zombie, które powołuje do życia”. Jednak każdy kryzys stanowi również wypatrywaną niegdyś z taką nadzieją przez Karola Marksa i Fryderyka Engelsa szansę na zmianę w drodze rewolucji. Szansę na zniszczenie kapitalizmu. Innymi słowy – w kryzysie tli się też wątły optymizm. Zwłaszcza gdy na horyzoncie pojawia się tak wyjątkowe, świadome i wrażliwe pokolenie. Pokolenie, które jest szansą na zmianę.
„Obecnie panująca ontologia wyklucza możliwość uwzględnienia jakiegokolwiek społecznego związku przyczynowego w przypadku choroby psychicznej. Chemizacja i biologizacja choroby psychicznej jest oczywiście – pisał Fisher – wprost równoznaczna z jej depolityzacją. Traktowanie jej jako indywidualnego problemu chemiczno-biologicznego jest dla kapitalizmu niezmiennie korzystne. Po pierwsze wzmacnia to dążenie Kapitału do zatomizowanego indywidualizmu (jesteś chory, no masz taką chemię mózgu). Po drugie tworzy nieprawdopodobnie lukratywny rynek, w którym międzynarodowe koncerny farmaceutyczne mogą wciskać ludziom swoje leki (wyleczymy Cię przy pomocy naszych SSRI)”. Praca w grupie była okazją do repolityzacji depresji, melancholii, tak ważnej z perspektywy Fishera, oraz przepracowania tych lęków, które odbierają nam siły do pracy, które sprawiają, że funkcjonujemy coraz bardziej jak automaty czy właśnie zombie.
Poprosiłem osoby studiujące o to, żeby pracowały w tych trudnych dla nich czasach w technice low–budget, w miarę swoich możliwości finansowych, po to, żeby ich projekty nie generowały niepotrzebnych kosztów czy wydatków, które mogą przeznaczyć chociażby na utrzymanie.
W tym roku akademickim w pracowni gościliśmy Arka Pasożyta, którego zaprosiliśmy również do naszej wystawy, a który mówił o „patologicznym smutku” w walce z „samolubnym kapitalizmem”, Tomka Pawłowskiego-Jarmołajewa, który opowiedział o przygotowanej przez siebie wystawie Świat nie wierzy łzom. Nostalgia i trauma w sztuce Białegostoku i Podlasia w Galerii Arsenał w Białymstoku oraz Katarzynę Czarnotę, która mówiła o prawach człowieka i kryzysie humanitarnym oraz o zróżnicowanych narzędziach ich dokumentowania z perspektywy swojego zaangażowania naukowego oraz aktywistycznego.
„Istnieje wyraźna korelacja – pisał Antoni Kępiński – między stanem zdrowia a pozycją społeczną. Choroba zwalnia z dotychczasowej roli społecznej, dzięki niej przechodzi się do roli dziecka, oczekuje się na pomoc i opiekę otoczenia. Choroba wywołuje więc regres w roli społecznej. I odwrotnie, regres w roli społecznej może wywołać chorobę”. Ten rok akademicki był dla mnie szczególnie trudny z uwagi na największy kryzys jakiego doświadczyłem w życiu, związany ze śmiercią, w dramatycznych okolicznościach, najbliższej mi osoby. Krótko mówiąc zmagam się z żałobą oraz traumą. PTSD. Praca nad tematem Kryzys i melancholia, w tych realiach, była szczególnie wymagająca i wyczerpująca. Z drugiej jednak strony praca z osobami studenckimi oraz zaskakujące, zupełnie nieoczekiwane wsparcie, współczucie oraz wyrozumiałość jakie od nich otrzymałem, i za które dziękuję, pragnąc tym samym wyrazić ogromną wdzięczność, pełniły i pełnią funkcję terapeutyczną i sprawdzają się w praktyce znacznie lepiej niż niezwykle kosztowne farmakoterapia i psychoterapia.
Nad tematem pracowaliśmy równolegle, wspólnie, choć całkowicie niezależnie, z Pracownią Rysunku III prowadzoną na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuki w Szczecinie przez dr hab. Wojciecha Dadę, która otrzymała na nie dofinansowanie ze szczecińskiej uczelni. Efekty pracy studentów zostaną zaprezentowane na wystawach w Szczecinie (Galeria Próźnia).oraz w Poznaniu (DOMIE). Dlatego niektóre realizacje mają charakter szkiców czy zwiastunów, które w pełni wybrzmią dopiero na wspomnianych wystawach stacjonarnych. Spotkania oraz eventy w Szczecinie i Poznaniu będą okazją do poznania się, podzielenia swoimi troskami, nawiązania relacji osób studenckich z Poznania oraz Szczecina i konfrontacji efektów naszej pracy. Krótko mówiąc – zapraszam na wystawy, których terminy podam wkrótce, a których zapowiedzią jest poniższa prezentacja.
Rafał Jakubowicz
Zatrucie światłem i dźwiękiem, animacja non camerowa, 2’09
Film jest reakcją na przebodźcowanie obecne w mieście. Jest próbą zmaterializowania tego co niewidoczne, a tak boleśnie obecne – światła i dźwięku. Zdania, które czytam są zdeformowane, słabej jakości, ciężko je wysłyszeć w natłoku ciągle migającego obrazu. Światło i dźwięk są dla mnie przedmiotami, realnie je odczuwam i na nie reaguję. Technikę non camerową wybrałam ze względu na jej agresywność (drapanie emulsji na taśmie filmowej 35mm) przez co podczas procesu cały czas miałam kontakt z nieprzyjemnym dźwiękiem. Dodatkowo animacja non camerowa jest praktycznie animacją czystego światła, dzięki czemu odbiorca ma kontakt z ciągłym migoczącym, uporczywym światłem.To są dla mnie przedmioty. Choruję na nie i przez nie jestem. Pomocą? Nicość.
Przestań, film
Zajmuję się tematem wewnętrznego kryzysu. Jeżeli za dużo jest we mnie emocji, stresu, nerwów – nieświadomie wychodzą one w postaci niekontrolowanych ruchów ciała. Charakterystyczne dla tego zjawiska jest głównie nerwowe poruszanie nogami. Częstą reakcją osób trzecich jest słowo „przestań”. Jako podkład muzyczny wybrałam nagrania z punkowych koncertów, gdzie słychać gwar. Obrazuje to chaos dziejący się wewnątrz głowy i brak umiejętności opanowania natłoku myśli.
Paragony, film (performance dokamerowy)
Odnoszę się do problemu kryzysu w życiu każdego z nas. Rosnące koszty mieszkań, jedzenia i podstawowych produktów są porażające. Dodatkowo płace za wykonaną pracę są nieproporcjonalne względem cen w sklepach czy lokali dostępnych na rynku mieszkaniowym. Z każdej strony jesteśmy bombardowani podwyżkami cen i wizją utopijnego świata. Jednak realia życia chociażby osób chcących studiować są straszne. Bez pracy nie jesteśmy w stanie utrzymać się sami, a często wymarzone uniwersytety są daleko od domu rodzinnego, co zmusza do wynajęcia pokoju w obcym dla nas miejscu. Nie jest to tanie, pochłania naprawdę sporą ilość z mizernej wypłaty, a dodatkowo trzeba się jeszcze przez cały miesiąc utrzymać. Nie jesteśmy w stanie oszczędzać zarobionych pieniędzy. Nie jesteśmy przygotowani na niespodziewane wydatki. Nie stać nas na sprawienie sobie drobnych przyjemności. Projekt to zbiór wszystkich zebranych przeze mnie paragonów podczas mojego drugiego roku akademickiego 2022/2023. Ilość, jaką udało mi się zebrać oraz to jak mocno wzrastały ceny jest przerażająca.
9131/ 9131, filmowa dokumentacja instalacji
Instalacja składa się z zegara oraz telefonu górniczego, w którym zapętlony jest wywiad z moim tatą. Zegar jest symbolem zakończenia, dostaje się taki zegar w momencie przejścia na emeryturę, przez co staje się on jak słońce do którego wszyscy pragną wyjść. Mój tata pracował jako górnik na kopalni węgla kamiennego przez 27 lat. Instalacja ta ma być swego rodzaju upamiętnieniem tych lat straconych w zakładzie pracy oraz przybliżać chociaż w pewnym stopniu trud jakim jest praca w takim miejscu. Dodatkowym elementem, na który warto zwrócić uwagę, są przemiany czasu transformacji ustrojowej i restrukturyzacji kopalń, terapii szokowej jako lekcji historii, która może być przydatna w obecnie prowadzonych walkach.